Na pewno każdy z Was marzy o pięknym trawniku lub ogrodzie. Aby uzyskać jak najlepszy efekt
nie wystarczy pielęgnacja lub nawożenie, bardzo duże znaczenie ma podlewanie. Tu mogę oprzeć się
na własnym przykładzie.W naszym ogrodzie codziennie odbywała się dosłownie
"ceremonia podlewania" czyli rozwijanie węży, omijanie drzewek i krzewów. Zdarzało się
że jakąś roślinkę zawadziło się przeciąganym wężem i połamany krzew gotowy...
Ale całe szczęście to już przeszłość! Znalazłem kilka sklepów z akcesoriami do automatycznego
podlewania, spisałem parametry poszczególnych zraszaczy. Należy zwrócić uwagę przy jakim
ciśnieniu pracuje dany zraszacz i jaki jest jego zasięg. Następnie robimy szkic naszej działki uwzględniając
wszystko co na niej się znajduje. Robimy wstępny projekt naszego ogrodu, ustalamy gdzie będzie trawnik,
![]() |
Czujnik deszczu |
Rozmieszczając zraszacze na naszym planie pamiętajmy
aby pokrywały się podczas podlewania. Zraszacze mają
około 65% wydajności względem tego co podaje katalog.
W moim przypadku zastosowałem zraszacze
firmy RAIN BIRD, służą już kilka lat i nie było z nimi
żadnych problemów. Jeszcze czym bardzo
praktycznym ta firma dysponuje to auto. zawór
odwadniający (odwadniak)
ale o tym później.
Sterownik, elektrozawory i czujnik deszczu proponuję
też poszukać u innych firm (cena)...
Pod krzewami, drzewkami najlepiej rozłożyć matę
ogrodniczą, na niej blisko roślin kładziemy tzw. linię
![]() |
Linia kroplująca |
Wszystkie inne akcesoria tak jak rurki i kształtki
znajdziemy w najbliższym markecie budowlanym.
W co warto też zainwestować to dobry filtr wody,
niestety osad lub drobinki piasku które jednak
znajdują się w wodzie mogą pozapychać nam dysze
w linii kroplującej. A wtedy nasz system podlewania straci swoją skuteczność przez
mniej wydajne podlewanie co odczują rośliny i trzeba wymienić wtedy praktycznie całą linie.
Nasz system dzielimy na sekcje, oddzielnie będą
pracowały linie kroplujące, zraszacze statyczne
![]() |
Zraszacz |
wody miało jak największą średnice,
z doświadczenia wiem że takie minimum to 3/4". Gdy pod jedną sekcję podłączymy za dużo zraszaczy spadnie ich wydajność.
Teraz może coś na temat jak system zachowa
się nam zimą. Tu daje o sobie znać automatyczny
zawór odwadniający (odwadniak).
Montujemy je w najniższych
odcinkach naszej instalacji nawadniającej.
Gdy zakręcimy wodę na zimę i wyłączymy już
sterownik idziemy i lekko odkręcamy cewkę
zaworu elektromagnetycznego. Wtedy zawór
nam się "rozszczelni" i spadnie ciśnienie wody i cała woda z instalacji spłynie do ziemi. I teoretycznie
![]() |
Automatyczny zawór odwadniający |
Są też osoby które dla pewności przedmuchują instalację powietrzem.
PODSUMOWUJĄC.
Zapoznajemy się parametrami zraszaczy, robimy projekt działki z podziałem na sekcje. Robimy połączenie wody z elektrozaworami
od których rozprowadzamy rurki do poszczególnych sekcji.
Jeśli mamy spadek terenu w jednym kierunku
mamy uproszczone zadani i montujemy "odwadniak"
na samym końcu instalacji. Jeżeli teren jest zróżnicowany
montujemy je w najniższych miejscach. Podłączając
zraszacze ustawmy je tak aby nie były za głęboko

na trawnikach, łatwo je uszkodzić podczas
koszenia trawy. Czujnik deszczu montujemy
w miejscu gdzie nie będzie przez nic zastawiony,
ale też nie za nisko ponieważ same zraszacze go
napełnią i podlewanie się wyłączy. Najlepszym
takim miejscem jest słupek od ogrodzenia.
Samodzielny montaż takiego nawadniania może okazać dla niektórych świetną zabawą a później
wielką dumą przed znajomymi. Oczywiście będziemy oszczędzali wodę i cieszyli oko patrząc na nasz
efekt który co roku będzie widać po naszym
ogrodzie.
Miłej zabawy!